piątek, 2 stycznia 2015

2014 - 2015 !

 Rok 2014 zaczynałam jako przyszła Matka w ósmym miesiącu ciąży. Przygotowywałam się do roli Mamy i niecierpliwie czekałam na narodziny mojego pierworodnego. I to właśnie do Jakuba należał cały ubiegły rok. To Jakub był tą małą iskierką, która rozpalała wszystkie uczucia we mnie, jako młodej Mamie. Emocji w 2014 był ogrom, od wielkiej radości po niewyobrażalny strach, strach o maleńką istotkę, za którą jest się w pełni odpowiedzialnym.

2 tygodnie przed porodem - styczeń 2014


 Rok 2015 zaczynam jako Mama 11 -nasto miesięcznego chłopca, który prawie chodzi i gada jak najęty. który burzy zbudowane przez Tatę zamki z klocków, który woła "Mama" i "Tata", który jest największą radością pod słońcem.

styczeń 2015

 Jednym z moich noworocznych postanowień na rok 2014 było, żeby być wspaniałą Mamą dla mojego Synka. Czy się udało? Myślę, że tak. Jednym z moich noworocznych postanowień na rok 2015 jest, żeby mimo wszystko być jeszcze lepszą Mamą dla mojego Synka.

 Niesamowite jest to, jak w ciągu jednego roku, w ciągu 365 dni dziecko potrafi się zmienić. Z trzy i pół kilogramowego zawiniątka, które potrafiło tylko płakać, jeść i spać, wyrósł jedenasto kilogramowy chłopiec, który sam je, sam pije, sam się bawi, sam się do mnie przytula, sam się przemieszcza i komunikuje się ze mną na wiele innych sposobów po za płaczem. Dla mnie jest to niesamowite !!

 Rok 2014 był rokiem cudownym, pełnym nigdy wcześniej nie znanych mi uczuć, wrażeń i sytuacji. Był to rok pierwszych razów Kubusia, ale także i naszych, moich i Tatusia. Otóż pierwszy raz mieliśmy możliwość poznać smak rodzicielstwa. Pierwszy raz poczuliśmy, że można kochać kogoś bezinteresownie, bezgranicznie, bezterminowo i to z taką siłą, jakiej się po sobie nie spodziewaliśmy. Pierwszy raz doznaliśmy uczucia śmiertelnego strachu, jakim jest strach o własne Dziecko, strach o to, że może się coś stać, że może Go tak po prostu zabraknąć z dnia na dzień. Pierwszy raz doznaliśmy uczucia przepełniającej radości, kiedy Kubuś się uśmiechnął. Aż wreszcie pierwszy raz doznaliśmy uczucia wzruszenia, kiedy Kubuś zrobił coś po raz pierwszy. Wszystkie te uczucia są wpisane w zawód Rodzic i mam wrażenie, że ile razy byśmy tymi Rodzicami nie byli, tyle razy tak samo mocno będziemy to wszystko przeżywać.




 Mam nadzieję, że rok 2015 będzie obfitował w tak samo dużo uczuć jak rok ubiegły. Czego sobie i Wam wszystkim życzę z całego serca.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz