piątek, 11 września 2015

19 miesiąc życia Jakuba

 Kolejny miesiąc życia Jakuba rozpoczynamy marudnie, co spowodowane jest piątkami. Smoczki są dosłownie obgryzane. Podobno to najtrudniejsze zęby i najdłużej wychodzą, więc jestem nastawiona bojowo oraz zaopatrzona w maść na ząbkowanie, opakowanie melisy, syrop przeciwbólowy i ogrom cierpliwości.



 Co u nas nowego? Jakub zaczyna mówić. Mówi jak zwykle dużo, ale już co raz bardziej "po ludzku". Naśladuje przede wszystkim Rodziców. Próbuje za wszelką cenę powiedzieć co chce, a gdy mu nie wychodzi, to się denerwuje. Jego ulubionym słowem jest "tatu" co znaczy "tatuś".


 Je samodzielnie i chętnie. Mogę nawet powiedzieć, że jest małym głodomorem. Śniadanie, obiad i kolacja to dla Niego obowiązek, którego sam się domaga. Najchętniej je parówki, jajko, pomidorową, spaghetti, pomidora, warzywną, kurczaka i oczywiście słodycze. Ostatnio mieliśmy pewien nieprzyjemny incydent, otóż Kuba zjadł winogrono, po czym okropnie wymiotował przez całą noc. Rodzice gotowi byli jechać z nim na pogotowie. Ale Nasz dzielny Syn obudził się rano i od razu jak co dzień zażądał "mniam mniam" - co oznaczało, że apetyt ma więc wszystko jest ok :)




 W temacie mobilności stwierdzam, że Jakub przystopował. Do tej pory najlepszą zabawą było bieganie, teraz mój Syn woli spokojniejsze zajęcia. Bierze kredki, siada na podłodze i rysuje w kompletnej ciszy, albo wyciąga swoje autka, traktorki i inne zabawki z kółkami, i bawi się nimi spokojnie. Na dworze zabawa polega na jeżdżeniu autkiem, motorkiem czy też traktorkiem. Są też ekstremalne zajęcia tj. wspinanie się na ławę, krzesełko czy blat kuchenny. Kuba zainteresował się też bajkami, szczególnie tymi o samochodach i traktorach. Codziennie wieczorem, po kąpieli obowiązkowo musi być baja :)







 Kuba śpi tyle co do tej pory, przesypia całą noc i w ciągu dnia ma godzinną drzemkę. Noce przesypia spokojnie w łóżeczku. Wszyscy chodzimy wyspani, co najważniejsze.





 Udało nam się zażegnać kryzys związany z niechęcią Kuby do jazdy samochodem w foteliku. Po prostu się do tego przyzwyczaił i nawet sam do niego wsiada. Mama szczęśliwa, Tata spokojny a Kubuś chyba nic sobie z tego nie robi :)



 Odpieluchowywanie szło nam bardzo dobrze, ale w pewnym momencie Jakub się zbuntował, zaparł i na nocnik nie usiądzie. Nie i koniec. Siku zrobi, ale na podłogę. Kupa tylko do pampersa. Nocnik jest bee. Postanowiłam więc na jakiś czas odpuścić, jak mu minie, zaczniemy jeszcze raz. I pocieszam się tym, że przecież nie znam żadnego dziecka, które chodziłoby do szkoły w pampersie :)


                 PODSUMOWANIE:

 Kuba waży  11 800 gram je za dwóch, a waga stoi w miejscu ) długi jest na 86 cm. W uzębieniu nastąpiły zmiany, otóż dolne trójki wyszły całkiem i już nie męcząc, za to zaczynają męczyć piątki. Zauważyłam, że Kuba jest bardziej skoncentrowany niż do tej pory, gdy coś robi, skupia na tym całą swoją uwagę, gdy niesie np, kubek z piciem, robi to bardzo ostrożnie, żeby nie wylać. Potrafi już połączyć zdarzenie ze skutkiem, wie, że jeśli wejdzie na stolik i nie będzie się trzymał, to spadnie, więc trzyma się kurczowo. Wie też, że jeśli będzie trzaskał drzwiami, to przytrzaśnie palce, więc zamyka je powoli. Wie też, że jeśli Mama powiedziała, że czegoś nie wolno, to nie wolno. Choć ten zakaz jeszcze nie raz próbuje łamać :)