Wczoraj Jakub skończył 15 miesiąc życia. To kolejny po 12 - nastym z tych wyczekiwanych. Teraz czekamy na 18 - nasty, czyli półtora roku Syna. W ciągu dalszym Jakub przechodzi bunt. Buntuje się na potęgę. Kiedy tylko coś mu się nie podoba, krzyczy, bije, rzuca się na podłogę. Początkowo byłam zdezorientowana, ale teraz już wiem, że muszę to po prostu przeczekać. Bo w końcu minie prawda? :)
Kuba mobilny jest w 100 %. Chodzenie i bieganie ma opanowane do perfekcji. Upadki zdarzają się już co raz rzadziej. Wchodzi wszędzie, czy to na stół, na kanapę, na bramkę, a nawet na ubikację. Ostatnio najlepszą zabawą jest wchodzenie po schodach. Wychodzi Mu to świetnie. Wchodzi i schodzi, wchodzi i schodzi i może tak nawet przez godzinę. Spacerujemy raczej na nóżkach, bez trzymania za rękę. Mamy ręka potrzebna jest tylko wtedy, gdy trzeba wejść gdzieś wyżej.
Co do mówienia, to oczywiście gada jak najęty. Po swojemu co prawda. Ale mimo to dogadać się z Nim można. Gdy jest głodny mówi :"mniam mniam" i już wiem, że trzeba coś podać :) Gdy jest śpiący, bierze poduszkę i mówi: "aa" i już wiem, że pora na drzemkę. Gdy chce wyjść na spacerek, podchodzi do okna i robi "papa" i już wiem, że idziemy na spacer. Nadal ulubionym słowem jest "tata", ale na Tatę zaczyna mówić "tatuś".
Sen. W tym temacie ostatnio nie jest zbyt kolorowo. W ciągu dnia zdarzają się dwie drzemki, ale nie koniecznie, bo Syn nie zawsze ma czas na sen. A gdy druga drzemka zostanie pominięta, to wieczorne usypianie jest koszmarem, bo jest zbyt zmęczony żeby zasnąć. Kilka ostatnich nocy było bezsennych, bo wychodzą kolejne zęby. Kubuś do tej pory spał do godziny 9, a nawet 10, od kilku dni budzi się najpóźniej o 8. I nie ważne czy idzie spać o 21 czy o 23. Mam nadzieję, że to jeszcze ulegnie zmianie.
W sprawie jedzenia nie mam co narzekać. Kubuś je tyle, ile potrzebuje. A dokładniej w ciągu dnia zjada śniadanie, obiad, podwieczorek i kolację. Pomiędzy tym są także różnego rodzaju przekąski. Nie zmuszam Go do jedzenia, gdy nie chce. Wiem, że gdy zgłodnieje, to przyjdzie i mnie o tym poinformuje. Od jakiegoś czasu Kuba je samodzielnie. Czy to kanapki, czy zupka, czy też drugie danie. Jest przy tym sporo bałaganu, ale to nie ważne. Ważne, że Synek chce uczyć się samodzielności :)
Mój Syn jako 15- nasto miesięczniak jest bardzo samodzielny. Mama jest potrzebna tylko do niewielu spraw. Bardziej potrzebny jest Tata. O tak, Tata jest teraz całym światem. To z Tatą Kuba chodzi na długie spacery, to z Tatą zmienia koło w samochodzie, to z Tatą podlewa ogródek, z Tatą chce jechać autkiem i z Tatą się kąpie. Mama wtedy nie jest potrzebna, a nawet przeszkadza. Ale cieszę się, że moi Mężczyźni tworzą taką zgraną drużynę. Może pora na córę ? :)
Kuba rośnie bardzo szybko, rozwija się w zastraszającym tempie. Mam wrażenie, że każdego kolejnego poranka jest dużo większy, mądrzejszy i roztropniejszy. Budowanie wieży z klocków to dla Niego bułka z masłem. Z zabawek najbardziej lubi te jeżdżące, które nazywa "brum brum". Zabawa piłką też jest ok, pod warunkiem, że bawi się z Nim Tata. Mama jest przydatna do oglądania książeczek i opowiadania obrazków. Swoją drogą zastanawia mnie, czemu mój Syn na wszystkie zwierzęta, czy to psa, czy też kaczkę mówi "mla" i nie inaczej. Zwierzęta uwielbia. Gdyby tylko mógł, nosił by kotka cały czas w rękach. Kot niestety protestuje i nie pozwala się targać za sierść. Psy, gdy tylko widzą, że Kuba wychodzi na dwór, uciekają.
Podsumowanie
Kuba waży 11,5 kilo, długi jest na 82 cm. Biega, je samodzielnie, uczy się załatwiać na nocnik (sam na niego siada), mówi bardzo dużo i co najmniej 1/3 jest zrozumiała, sam myje rączki. Zębów mamy 8 i trochę, tzn. górne jedynki i czwórki, dolne jedynki i dwójki, a w trakcie wychodzenia są dolne czwórki. Kuba rośnie, rozrabia i co raz mocniej podbija serducho swojej Mamy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz