Już jakiś czas temu chodził mi po głowie pomysł, żeby napisać coś na temat traktowania kobiet w ciąży i tych z małymi dziećmi w kolejkach, czy tych sklepowych, czy urzędowych, czy też bazarowych. Dzisiaj natrafiłam na akcję organizowaną przez http://www.piwnooka.pl, która polega na rozwieszaniu poniższego plakatu w sklepach, urzędach, przychodniach i wielu innych instytucjach. Od razu postanowiłam się przyłączyć i od jutra zacznę maraton z rozwieszaniem :) Na całą akcję będę zmuszona zabrać Syna, bo Tata będzie w pracy. Zobaczymy jaka będzie reakcja urzędników, przedsiębiorców i pań kasjerek.
Jakie ja mam wspomnienia kolejkowe z okresu ciąży? Niestety nieciekawe. Okres mojej ciąży, tej bardziej widocznej, przypadł na czas Świąt Bożego Narodzenia, a więc przed świętami zmuszona byłam wybrać się na zakupy. Siódmy miesiąc ciąży, brzuch spory, nogi opuchnięte, Synek wierci się niemiłosiernie, ale Matka dzielnie jedzie z Ojcem na zakupy. Zapytacie - Czemu Męża samego na owe zakupy nie wysłałam? - Otóż Mąż mój to dobry facet jest, pomocny we wszystkim, ale zakupów to on ani nie lubi, ani nie potrafi zrobić. Nawet wysłany z karteczką ode mnie, na której napisane jest z nazwy co ma kupić z dokładnym opisem opakowania produktu, on i tak kupi coś zupełnie innego. No tak już ma. Więc dzielnie wybrałam się na te zakupy. Sporo tego było, jak to przedświąteczne zakupy. Gdy dotarliśmy już z pełnym koszykiem do kasy (normalnej, z tego co zdążyłam się zorientować, to w mojej okolicy ŻADEN sklep nie posiada kolejki dla ciężarnych) podbiegła do nas pani (na oko 60- letnia) i zaczęła prosić żebyśmy ją wpuścili, bo ona tylko kilka sprawunków ma, a bardzo jej się spieszy i nogi ją bolą, stać nie może. Moja szczęka dwa razy odbiła się o podłogę i wróciła na swoje miejsce. W mojej głowie zaświtała myśl, że chyba nie mam tego brzucha aż tak dużego, skoro pani nie zauważyła, że jestem w stanie błogosławionym. No ale moje rozmyślania przerwał głos Męża, który uprzejmie panią przeprosił i poinformował. że jestem w ciąży i powinnam mieć pierwszeństwo, Niby pani przepraszała, że nie zauważyła, ale patrzyła na mnie wilkiem.
Zdarzały się też miłe sytuacje, ale zauważyłam, że osobami, które zauważały mój stan i ustępowały mi miejsca, były przeważnie osoby młode, matki z większymi dziećmi oraz same dzieci. Tymi, którzy traktowali mnie jak powietrze, okazywały się być osoby starsze. Było mi z tego powodu przykro, tym bardziej, że za nim zaszłam w ciąże, starałam się najczęściej jak tylko mogłam ustępować miejsca właśnie tym starszym osobom. Dlatego też uważam, że akcja http://www.kolejkowarewolucja.pl jest świetną sprawą i w 100 % ją popieram. Zachęcam również inne matki, kobiety w ciąży i wszystkich innych do udziału w tym przedsięwzięciu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz