Tak Kubuś zasypiał :) |
A tak się obudził :) |
Mój Syn odkrył już, że ma dwie rączki i do czego one służą. Po pierwsze - są mega pyszne i wspaniale działają na swędzące dziąsła :) - po drugie - można nimi złapać wszystko dookoła i włożyć to do buzi ( np. mamy ręka, ręcznik, miś czy pampers :) ).
Mniam mniam :) |
Teraz zauważa już stopy. Najfajniejsze są, gdy, mama założy na nie jakieś kolorowe skarpetki. Wtedy nawet można się do nich pouśmiechać :)
Jestem Mamą już prawie 15 tygodni i stwierdzam, że jest to wspaniała funkcja. Uwielbiam być Mamą mojego Synka. Uwielbiam spędzać z nim czas. Teraz, gdy rytm dnia Kuby jest już unormowany, jest mi dużo łatwiej, bo wiele rzeczy mogę sobie zaplanować. Nasz rozkład dnia wygląda następująco:
O godzinie 6 Tata wstaje i idzie do pracy. Mama śpi. Dziecko śpi. O godzinie 7 Dziecko się odzywa. Mama wstaje i bierze Dziecko do swojego łóżka. Mama i Dziecko śpią. Godzina 9 Mama i Dziecko budzą się. Poranna toaleta Dziecka, potem Mamy. Dziecko leży i się bawi. Mama sprząta. Około godziny 11 Dziecko zjada mleko i idzie spać. Mama je śniadanie i odpoczywa. O godzinie 12 Dziecko się budzi. Do godziny 14 Mama i Dziecko się bawią. Mama bierze się za obiad. Dziecko leży i się rozgląda. Godzina 16 Dziecko je i idzie spać. Mama czeka na Tatę. Tata wraca o 17. O 18 budzi się dziecko. Przejmuje je Tata. Mama odpoczywa. O 20 Dziecko jest kąpane, pije mleko i idzie spać. Tata odpoczywa. Mama sprząta/ zmywa/ rozwiesza pranie. Godzina 22 cisza nocna.
Wydaje mi się, że wszystko już teraz jest ogarnięte, ale znając mojego Smyka, to pewnie jeszcze nie raz wszystko się poprzestawia :)
Kubuś tuż po przebudzeniu :)
Od jakiegoś tygodnia mojego Synusia męczy katar. To już drugi katar w jego krótkim życiu. Ale jest to tylko katar. Nie ma gorączki ani kaszlu. Płuca są czyste. Tylko nosek jest zapchany. Mama radzi sobie z tym jak może. Odciągam wydzielinę z noska fridą, zakrapiam nosek dwa razy dziennie kroplami. W ciągu dnia pryskam wodą morską. Na noc smaruję Kubusiowi klatkę piersiową maścią rozgrzewającą. Za pierwszym razem pomogło. Mam nadzieję, że teraz też będzie ok ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz