KUBUŚ: Jak już Mama wspomniała, mam nowego kolegę. Czasem sobie z nim pogadam, pośmieję się razem z nim. On robi takie fajne miny do mnie. Ciekawe jest to, że jego Mamusia wygląda dokładnie tak samo jak moja. Zawsze, gdy stoimy z Mamą przed lusterkiem, to mocno ją trzymam i co chwilę zerkam na Nią czy to na pewno Ona i czy kolega mi jej przypadkiem nie ukradł. Ale Mamusia zawsze jest na swoim miejscu :)
Mamusia i Tatuś w sobotę pojechali sobie na zabawę, a mnie zostawili u Babci Renaty. Próbowałem protestować, bo chciałem jechać z Rodzicami, ale tak się zmęczyłem tym wszystkim, że zasnąłem i obudziłem się dopiero rano. Pobawiłem się trochę z Dziadkiem, zjadłem mleczko i znów zasnąłem. A gdy po drzemce otworzyłem oczy to Mamusia i Tatuś stali nade mną i się uśmiechali. Aż zapiszczałem z radości :)
Zauważyłam, że Kubuś ostatnio zrobił się takim Cycusiem Mamowym. Nie pozwala mi odejść od siebie na więcej, niż 2 metry. Wystarczy, że zniknę za drzwiami pokoju i za długo nie wracam, już jest krzyk. Gdy chodzę po mieszkaniu w taki sposób, że Kuba mnie cały czas widzi, to jest ok. Nie wolno mi tylko znikać z jego pola widzenia. Mam nadzieję, że szybko mu to przejdzie, bo ciężko jest obiad nawet zrobić. Jeśli chodzi o zasypianie, czy to wieczorne, czy to w dzień, to oczywiście też Mama musi być przy tym obecna. Nie Tata, nie Babcia czy Ciocia, tylko Mama. Już nawet ostatnio Mąż mi się żalił, że on jest potrzebny tylko do zabawy i kąpania, a do przytulania jest tylko Mama. No i co ja mu na to poradzę ? :)
U Mamy jest najfajniej :)
KUBUŚ: Na dworze robi się co raz cieplej, dlatego Mamusia już mnie tak grubo nie ubiera na spacerki. To fajnie, bo nie lubię mieć na sobie tyle ubrań. Jestem dzieckiem zimowym i nie lubię jak jest mi za gorąco. Najlepiej jest jak leżę z gołą pupą i bez skarpetek :) Już nie mogę się doczekać, aż będę mógł wyjść na spacer bez czapki i skarpetek :) A na razie udało mi się wynegocjować u Mamy możliwość fikania w domu w samych bodach :) :)
Czasem mam ogromny problem z tym jak mam ubrać moje Dziecko na spacer. Pogoda teraz jest tak zmienna, że naprawdę trudno trafić z ubraniem. Nie chcę Kuby wychłodzić, a już na pewno nie chcę go przegrzać. Gdyby tak ten mój Synuś dał mi jakoś znać, gdy go ubieram, kiedy jest ok, a kiedy nie. Ale dla niego ok to jest bez skarpetek, bez czapki, a najlepiej w samych bodach. Więc nie mam co liczyć na pomoc z jego strony :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz