Kuba mobilny jest w 200 procentach, wchodzi wszędzie, gdzie się da. Bieganie już nie kończy się upadkiem, wchodzenie na wysokości przestało być niebezpieczne, a wyciąganie jedzenia z lodówka to już pestka. Wystarczy przysunąć krzesełko, wejść na nie i już można pałaszować, to na co ma się ochotę. Nie ważne, że mama nie kazała jeść więcej czekolady. Nawet pudełko na zabawki musiał sprawdzić od środka :)
A więc doczekaliśmy się i mamy w domu małą gadułę. Gada jak najęty. Powtarza wszystko, co usłyszy. Strach przy nim powiedzieć jakieś brzydkie słowo, bo zaraz powtarza. Rodzice się teraz baaardzo pilnują. Kuba niektóre słowa tak przekręca, że czasem trochę czasu zajmuje zrozumienie o co mu chodzi - taka sytuacja: Synek chodzi po mieszkaniu i powtarza "pipa, pipa", a ja siedzę i zastanawiam się skąd on zna takie słowo?!, na to wchodzi Małżonek i z wyrzutem pyta: "czemu nie podasz mu tej piłki, nie widzisz że jej szuka?" - i tym oto sposobem piłka została pipą :)
Mimo brzydkiej pogody i niskich temperatur Kubuś dużo czasu spędza na dworze. Chodzimy na plac zabaw, albo po prostu spacerujemy. Wczoraj sprzątaliśmy liście na podwórku. Kuba uwielbia pomagać przy wszelkich pracach, szczególnie tych na dworze.
Jakub uwielbia towarzystwo, szczególnie innych dzieciaków. Widzę, że co raz lepiej bawi się z innymi dziećmi, bo do tej pory miał z tym problem. Chodzimy raz w tygodniu na świetlicę, gdzie jest dużo dzieci, i tam Kuba rysuje z innymi dziećmi, bawi się, gania i dokazuje. Lubi skupiać na sobie uwagę otoczenia :)
Ulubioną zabawą Kubusia jest budowanie ciuchci z klocków najlepiej z Tatą. Klocki rozsypane po podłodze leżą cały dzień, nie wolno ich sprzątać. Bajki to kolejna super atrakcja - ulubione to:
- Pingu - o pingwinku, który zawsze wpada w jakieś kłopoty
- Tomek i przyjaciele - o ciuchciach
- Strażnicy miasta - o autkach różnego rodzaju
- Kubuś i przyjaciele - o przyjaciołach ze Stumilowego lasu
Natomiast ulubioną zabawką Kubusia, po za klockami oczywiście, jest ciuchcia, którą można rozkręcać przy pomocy kluczyka i śrubokręcika. Ciuchcia jest na okrągło rozkręcana i skręcana.
W temacie jedzenia zaczęły się schody, otóż Jakub co raz częściej nie zjada całości. Je regularne w dalszym ciągu, tylko mniej. Ale czekoladę od dziadka wsunął w całości :)
Kubuś uwielbia zwierzątka każdego rodzaju. Od jakiegoś czasu ma swoje dwa pieski i jednego kotka. Kiedy tylko wychodzimy na podwórko, pierwsze co robi, to leci sprawdzić do piesków co robią. I co istotne zmienił nazewnictwo kota i psa, które do tej pory były mianowane jednakowo jako: "mlau", teraz piesek jest nazywany: "łał łał" a kotek: "totet".
Śpi dość sporo, bo od godziny 21 do 9 rano i w ciągu dnia zalicza dwugodzinną drzemkę. Kilka dni temu odseparowaliśmy Kubę od nas, a dokładniej przenieśliśmy łóżeczko, które do tej pory stało tuż przy naszym łóżku, w drugi koniec pokoju i Jakub śpi całą noc sam. Bałam się tej zmiany i pierwszej nocy prawie wcale nie spałam, bo bałam się, że On się przebudzi, a ja nie usłyszę. A Kuba calutką noc przespał spokojnie. I tak do tej pory.
PODSUMOWANIE
Kuba waży 13,200 gram, ubranie nosi w rozmiarze 86. W jamie ustnej doszły nam dwie górne piątki, co prawda tylko troszeczkę wyszły, ale są :) Synek dużo mówi i rozumie co ja do Niego mówię. Jest niezwykle żywym i szczęśliwym dzieckiem, marudzenie zdarza się tylko, kiedy dokuczają zęby, albo gdy się nie wyśpi. Uwielbia się przytulać i dawać buziaki, a ja korzystam póki mogę :) I jest najukochańszy na całym świecie :))